- Zakończyło się sporym wstydem.
- Co się stało? - zapytał Larry. - Z kim? Nie z Kelsey, prawda? A może skłamała, mówiąc, że nie jest lesbijką? Cindy pokręciła głową. - Nie, nie z Kelsey. Poza tym, Nate, przestań już roztrząsać przyczyny swojego małżeńskiego niepowodzenia. Chyba teraz jest już oczywiste, o co jej chodziło. - O lepszego mężczyznę - stwierdził smutno Nate. - Nie, Nate, nie lepszego. Po prostu innego. - Przestańcie już - zaprotestował Larry. - Nate mnie mniej interesuje. Czy znamy osobę, z którą się przespałaś? - Och, tak. - Kto? - zażądał odpowiedzi Nate. - Ja wiem - powiedział Larry. - Sheila. - Sheila? - zdziwił się Nate. - Cindy, jak ona to zdążyła, pomiędzy tymi wszystkimi mężczyznami? Cindy uśmiechnęła się. 317 - Jakoś tak wyszło pewnego wieczoru. Siedziałyśmy tutaj, piłyśmy wino. Zaczęłyśmy rozmawiać o mężczyznach. Opowiedziałam jej o swoich niepowodzeniach, tak jak wy dzisiaj o swoich, o nieudanych związkach. Sheila opowiedziała o sobie, potem o tym, że można mieć to samo bez mężczyzn, i że warto, bo każdy z was ma jakąś wadę. - Ja nie mam - obruszył się Larry. - Powiedziała, że za bardzo ją kochałeś. - Może i tak. - No, Cindy, dalej - zachęcił ją Nate. - Nawet nie wiem dobrze, kiedy zaczęłyśmy. Doszłyśmy do wniosku, że mężczyźni są beznadziejni. Z wyjątkiem gejów. Ci są wspaniali, lecz niedostępni. Sheila zauważyła, że właśnie dlatego kobiety wolą często z kobietami. Kobiety są miłe, wrażliwe, porządne. Objęła mnie i powiedziała, że możemy się razem wykąpać. Wylądowałyśmy w wannie. Woda z pianką, następna butelka wina... Gdy wyszłyśmy, zaczęła mnie wycierać. Dotykała właściwych miejsc we właściwy sposób. Do tego byłam pijana i myślałam, co możemy zrobić... - No tak, pewnie - zgodził się Nate. - W każdym razie spałyśmy razem. Obudziłam się ze straszliwym kacem i czułam się potwornie głupio. Sheila zaczęła się śmiać i mówić, żebym się nie przejmowała, że to nic poważnego, tylko eksperyment. Chciała się przekonać, czy potrafi uwieść każdego, niezależnie od tego, czy jest mężczyzną, czy kobietą. Byłam bardzo zawstydzona. Przez kilka dni jej unikałam. Po tygodniu zachowywałyśmy się już tak, jakby nic między nami nie zaszło. 318