Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/hotel.wolomin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/hotel.wolomin.pl/paka.php on line 5
niego przywyknąć.

niego przywyknąć.

  • Julianda

niego przywyknąć.

17 January 2021 by Julianda

Becky milczała. Wiedziała, że Alec wyczuwa jej zdenerwowanie, gotów je łagodzić żartami i swoim urokiem. Mimo to bała się tego, co miało się wydarzyć w sypialni. Matka zmarła, kiedy Becky miała czternaście lat, nie zdołała jej więc wyjaśnić niektórych rzeczy, a pobożna pani Whithorn pewnie sama o nich za wiele nie wiedziała. Za to wiejskie dziewczyny wyjaśniły jej, co trzeba, nie skąpiąc różnych zadziwiających szczegółów. Sally, rudowłosa szynkarka z oberży, i mleczarka Daisy były znawczyniami przedmiotu. Jeśli tylko któraś odpuściła jakiemuś zuchowi, z miejsca łowiła go druga. Obydwie, rywalki i zarazem przyjaciółki, dzieliły się uwagami ku wielkiej satysfakcji wszelkiej młodzieży z Buckley on the Heath. Starsi usiłowali przymykać oko na ich praktyki - figle na sianie były na wsi codziennością. Cóż innego miało się tam w końcu do roboty prócz ciężkiej pracy? Chociaż Sally i Daisy nie przepuściły żadnemu miejscowemu chłopcu, doświadczenie Becky ograniczało się do wysłuchiwania opowieści obydwu dziewcząt. Nie wszystkiemu zresztą wierzyła. Po namyśle stwierdziła, że nawet gdyby żadna z opowieści dziewcząt nie była prawdziwa, to Alec da jej jakoś do zrozumienia, co należy robić. Z pewnością znał się na rzeczy. Jej towarzysz przyjrzał się etykiecie szampana i z uznaniem skinął głową, a potem oznajmił: - Mierzę w środek medalionu na suficie. - Nie trafisz. - Może się założymy? - Założę się o... truskawkę, że nic z tego nie wyjdzie. - Ujęła jedną w palce. - Wolałbym, żeby zakład stanął o całusa. - Truskawka albo nic! - Też mi zakład - odparł, celując. - Raz, dwa... i już! Korek wystrzelił w górę jak raca i trafił prosto w medalion. - Niech to licho! - jęknęła. - Odchyl głowę i otwórz usta. Żądanie przestraszyło ją i zarazem zaintrygowało. Usłuchała. Alec dał jej skosztować odrobinę musującego trunku. - No i co? - Przyjemnie się pieni, ale jest zbyt kwaśny. - Zmarszczyła nos. - Mówi się „wytrawny”, cherie. No, jeszcze trochę. - Chcesz mnie upić? - Ani mi to w głowie. Piję za twoje zdrowie. Za zuchwałą i piękną Becky. Jak ty się właściwie nazywasz? - Ward - odparła bez namysłu. Do licha! Wcale nie zamierzała zdradzać swojego nazwiska. Im mniej będzie o niej wiedział, tym lepiej. - Przypuszczam, że weźmiesz Londyn szturmem. - Jesteś bardzo uprzejmy. Nie wiem, co bym dzisiaj zrobiła bez ciebie. - Och, łatwo być miłym dla pięknej dziewczyny. Alec nie patrzył w jej stronę, zajęty dolewaniem szampana, lecz Becky wiedziała o nim teraz dużo więcej. Mimo całego zepsucia miał dobre serce. - Twoja kolej. - Alec z powrotem przeobraził się w nonszalanckiego hulakę. - Dobrze. No i twoja wygrana. - Uroczyście położyła mu na dłoni truskawkę, okrągłą i szkarłatną jak bezcenny rubin. Na moment przymknął oczy, a potem z przewrotnym uśmieszkiem wrzucił ją sobie prosto w usta. - Jedz, dziewczyno - zachęcił ją - przecież widzę, że umierasz z głodu. - Ujął jej widelec, ukroił trochę mięsa i sera i podał jej. Becky przyjęła poczęstunek. Co prawda bawiło go, gdy ją karmił, lecz zaczął się trochę niecierpliwić. Im szybciej jadła, tym większą miał ochotę znaleźć się razem z nią w łóżku. Po damach z towarzystwa, z

Posted in: Bez kategorii Tagged: ibisz krzysztof, najładniejsze rasy psów, filmy świąteczne dla całej rodziny,

Najczęściej czytane:

f. drożny przewód tętniczy

g. niedojrzałość wątroby - przedłużona żółtaczka h. zakażenia (posocznica) i. martwicze zapalenie jelit ... [Read more...]

Maggie aż przysiadła na piętach.

- Nie wierzę, że mogłeś powiedzieć coś podobnego. Ash wzruszył ramionami. - Taka jest prawda. ... [Read more...]

asze konie. Dobra, budź swoją przyjaciółkę, będziemy jeść śniadanie i zbierać się. ...

Zbudzić Orsanę okazało się nie tak łatwo. Zazwyczaj najemnica podskakiwała od lekkiego stuknięcia w ramię, a teraz trzeba było nieomal kopać ją nogami. - Ty nie zachorowałaś? – zaniepokojona zainteresowałam się. - Nie-a - szeroko ziewnęła dziewczyna, masując przedramię, na którym odbiła się rękojeść miecza, który leżał pod kocem. -- Nie wyspałam się... ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 hotel.wolomin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste